Objawienie - Apokalipsa MP3

środa, 1 stycznia 2014

Różne interpretacje Księgi Objawienia



Egzegeci (specjaliści od wyjaśniania) Pisma Świętego wypracowali pięć stanowisk odnośnie interpretacji księgi Apokalipsy: preteryzm (preterist view), historycyzm (historicist), futuryzm (futurist) i stanowisko idealistyczne (idealist) i metoda eklektyczna.

Preteryści uważają, że wizje Apokalipsy opowiadają o czasach współczesnych autorowi i wypełniły się w I wieku n.e.: Ta interpretacja powstała w XVI wieku. Futuryści uważają, że Objawienie spisane przez Jana, zawiera przepowiednie przyszłych wydarzeń, które mają zajść dopiero przy końcu świata ( interpretacja eschatologiczna). Z kolei zwolennicy metody historycznej, twierdzą, że  Apokalipsa opisuje całą historię Kościoła. W tej metodzie interpretacji za Nierządnicę uważano szereg państw, organizacji i kościołów, a za Antychrysta – niezliczoną liczbę osób. Interpretacja ta była popularna w średniowieczu. Historię Kościoła dzielono zwykle na siedem okresów, przy czym ostatni z nich miał zapoczątkować tysiącletnie panowanie Chrystusa, po którym miał nastąpić sąd ostateczny.

Interpretacja idealistyczna lub uniwersalna odrzuca wykładnię literalną i zakłada, że Apokalipsa jest tylko metaforą walki dobra i zła. Mówi o ostatecznym zwycięstwie Boga nad szatanem. Interpretacja ta wychodzi z założenia, że Księga jest adresowana do chrześcijan wszystkich epok – i dla każdego z nich w równym stopniu aktualna i ważna. Zwolennicy tej interpretacji zarzucają trzem pierwszym  zawężanie jej przekazu i uważają je za nieprawidłowe metodologicznie (tzn. niespójne z całością biblijnego przekazu). Piąte współczesne bardziej naukowe stanowisko opiera się na zastosowaniu  metody eklektycznej, (nie mylić z elektryczną). Metoda ta łączy najlepsze elementy, najbardziej trafne argumenty poprzednich interpretacji.  Wykorzystuje ona elementy interpretacji preterystycznej, futurystycznej i uniwersalnej, unikając proponowanych przez inne stanowiska jednostronnych rozwiązań. Na ogół odrzuca się metodę historyczną. Jednak niektórzy egzegeci skłonni są przyznać nieco racji historycyzmowi, gdy odnosi Apokalipsę do konkretnej sytuacji historycznej. Jest to jednak metoda dalece spekulatywna. 

Hmm. Zastanawiam się do której szuflady mam włożyć moje zrozumienie księgi Objawienia. Na pewno księga ta była zrozumiana i odegrała ważną rolę w czasach wczesnego Kościoła, i w czasach średniowiecza, a potem Reformacji. Poprzednie pokolenie też miało swoje zrozumienie i wiele czerpało z tej księgi. Jest 'Coś'  wspólnego dla każdej epoki. 'Coś', co każdego wierzącego, niezależnie od daty narodzin miało utrzymać w gotowości, atmosferze zwycięstwa i życiu moralnym na wysokim standardzie. Każda epoka miała swoje siedem zborów, swoją małą Apokalipsę, swój mały Armagedon, swoją małą Bestię i swoją liczbę 666. W każdym pokoleniu, od dnia Pięćdziesiątnicy do dzisiaj, księga ta zwracała uwagę na zagrożenie sekularyzmem, osłabnięciem i odstępstwem. Pod tym względem jestem zwolennikiem interpretacji idealistycznej. Odrzucam interpretację Preterystów z prostej przyczyny, że w takim przypadku umieszczenie Objawienia w kanonie Nowego Testamentu mijałoby się z celem. Była by to tylko księga martwa, w żaden sposób nie przydatna dla kościoła.

Jednak zdecydowanie jestem zwolennikiem interpretacji futurystycznej. Uważam, że rozdziały 4 do 22 dotyczą przyszłości i końca czasów, ostatnich dni czasów ostatecznych. Choć tak jak już napisałem, każda epoka miała swój mały udział w tych wydarzeniach, miała swoje małe Armagedony i małe Apokalipsy. Jednak księga Objawienia Jezusa Chrystusa zdąża w kierunku ostatecznego globalnego konfliktu, wylania Gniewu Bożego, zdąża do Wielkiej Apokalipsy i do Wielkiego Armagedonu. A potem sama radość w nowym Niebie i na nowej Ziemi, Wesele Baranka, przygotowana, zwycięska Oblubienica i lśniące złotem Nowe Jeruzalem. I płaczu więcej nie będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz