Objawienie - Apokalipsa MP3

wtorek, 6 maja 2014

Rozdział 9:12

12. Jedno ''biada'' minęło; oto nadchodzą jeszcze po tamtym dwa następne ''biada''. BW

Minęło pierwsze "biada": oto jeszcze dwa "biada" potem nadchodzą. BT;  
Jedno „biada” minęło; oto po tych [wydarzeniach] nadchodzą jeszcze dwa „biada”. NP.

Z jakiegoś powodu zależało Bogu na tym, aby w wierszu jedenastym skoncentrować naszą uwagę na imieniu Niszczyciel czy Destruktor, a dzisiaj, w wierszu dwunastym mamy kolejne ważne przesłanie. Niby wtrącenie, ale zawiera głęboką myśl.

Kiedy teraz czytałem o tych wydarzeniach, zastanawiałem się nad nimi tylko przez 10 dni. Rano w moich myślach był dym i szarańcza, wieczorem w myślach ponownie szarańcza i te jej bolesne, piekące ukłucia jakby skorpionów. Ludzie biegają, gonią śmierć, a ta ucieka przed nimi. Gdzieś pojawia się Destruktor, właściwie nie widać go, ale wymienia się jego imię, mówi się, że rządzi tym całym towarzystwem. Tylko dziesięć dni studium, nie pięć miesięcy realnego doświadczania tej plagi, a jestem już potwornie zmęczony tym obrazem.

Pytałem Pana, czy nie przyspieszyć tej części. Po co mam dręczyć siebie i swoich czytelników przez tyle dni tą diaboliczną szarańczą. Pan dał mi taką myśl. Noś to w sercu i pisz. To wszystko zostało napisane, tych jedenaście wersetów, w takim celu, aby wzbudzić u czytelników czy słuchaczy bojaźń Bożą, póki jeszcze można przywieźć kogoś do upamiętania. Jednak szarańcza z Otchłani to jedynie mała udręka w porównaniu z tym co ma nadejść. Zapamiętaj liczbę 2.300 mld.

I jeszcze jedna myśl. Kiedy piszę ze znajomymi, rozmawiam z nimi i dzielę się obserwacjami, że jest coraz więcej trzęsień ziemi, że kataklizmy są bardziej intensywne, że jest więcej bezprawia, spotykam się z opinią, że przecież zawsze tak było. Przecież burze, trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, wojny, manipulacja opinią publiczną, zwiedzenia i odstępstwo, zawsze w historii mieliśmy z tym wszystkim do czynienia. Żadna nowość. Objawienie jednak nie mówi o jakieś tam burzy, jednej z wielu, o jakimś tam kolejnym huraganie, o jakimś kolejnym mało znaczącym odstępstwie, zbliża się ogromne tornado, wielkie poruszenie ziemi, fizyczne i polityczne z jakim człowiek nigdy do tej pory nie miał do czynienia. Jesteśmy pokoleniem Noego i Lota. Przeczuwamy, że tuż za drzwiami czyha coś niesamowicie trudnego. Bieg wydarzeń przyśpiesza, procedura realizacji biad rozkręca się na dobre. „Jedno ''biada'' minęło; oto nadchodzą jeszcze po tamtym dwa następne ''biada''”…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz